wtorek, 16 października 2012

ZYG-ZAG


nadszedł dzień, gdy udało mi się pstryknąć fotkę
gotowemu "produktowi"
tym razem kocyk dla malucha
bezczelnie zgapiony od Izy




ale jak tu nie zgapiać,
gdy cudo aż się prosi o wydzierganie?
myślałam, że ciężko będzie,
bo długo i nudno
ale zleciało raz dwa
 i zanim się obejrzałam
koc gotowy


wzór nieskomplikowany, włóczki pochłonął 485 gram
wykończony oczkami rakowymi -
które gorąco polecam, są bardzo ozdobne


6 komentarzy:

  1. Kocyk jest śliczny. Mam nadzieję, że maluchowi będzie pod nim cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam taką nadzieję... się okaże na wiosnę :)

      Usuń
  2. Ach te kolory, jestem zauroczona tym kocykiem. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu, kolory rzeczywiście są bardzo ciekawe i nie ma problemu ze zmianą motków w trakcie pracy, łatwo trafić na "ciąg dalszy"

      Usuń
  3. jestem pod wrażeniem, jako ta plącząca wszystkie nitki, podziwiam z otwarta buzią, pozdrawiam cieplutko piecyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. dziękuję za pozdrowienia, i życzę miłej jesieni :)

      Usuń