zimne mamy wieczory i ranki
dawno spadły z drzewa kasztanki
nie zmarzną dłonie panience
mitenki założy na ręce
rymy niezbyt wyszukane, bo Mickiewicz ze mnie żaden
ale mitenki wydziergałam dla Ani,
zainspirowana poczynaniami pani Zdzisławy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz