sobota, 5 października 2013

Fioletowa trąba

zabawki
na pierwszy ogień poszedł SŁOŃ




zrobiony z resztek po kocyku
niezbyt skomplikowany
trąba została wymemlana od pierwszego dotyku

cukiereczek - jakoś do tej pory nie miałam szczęścia
ale może tym razem się uda
tym bardziej, że do wygrania włóczka na skarpety
czyli coś, co już dawno na drutach nie gościło

3 komentarze:

  1. O rajciu jaki słodziak! Po raz pierwszy w życiu widzę maskotę robioną na drutach? Jak sie czuje mała memlaczka trąby? Mam nadzieję, że zdrowa. Całuje i pozdrawiam z Bułgarii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Memlaczka rośnie i ślini wszystko w zasięgu rąk! Mam nadzieję, że dobrze się bawisz na obczyźnie :)

    OdpowiedzUsuń