poniedziałek, 12 stycznia 2015

Ale cisza...

zmiana adresu zamieszkania o 140 km poskutkowała
brakiem czasu
nie wiem, jak do tego doszło, ale zamilkłam

drutowałam jednak więcej
powstały ocieplacze na szyję
czapki i swetry
i niestety nie zostały uwiecznione na zdjęciach
wiadomo, że ładne zdjęcie
potrafi wynieść dzieło na wyżyny cudów estetycznych
mój aparat jesienią i zimą nie daje rady
a zwykłe pstryki telefonem niesatysfakcjonują
(ciekawostka: ile rękodzielniczek stało się przy okazji prowadzenia bloga niezłymi fotografkami? - większość, jeśli nie prawie wszystkie)

no ale coś mi się tam udało uchwycić
to Sutra Justyny Lorkowskiej - projektantki, którą poznałam osobiście 
i nawet herbatę razem wypiłyśmy - niesamowicie ciepła i energiczna osoba!

dziwne, od nastu lat dziergam, a dopiero tej jesieni
wydziergałam dla siebie pierwsze dwa swetry
Sutra jest idealnie rozpisana
jest świetnie dopasowana, kobieca i prosta w formie
uwielbiam ją! mimo, iż dziergana z Alpaki i trochę mnie gryzie,
kiedy ją zakładam to wsmarowuję w siebie tyle balsamu,
że żaden robak przez 200 lat mnie nie tknie... trochę to pomaga



jedyną ozdobą są pasy oczek prawych
reszta gładka, niczym nie zmącona,
co daje pole do popisu dla wszelkich wisiorów i kolczyków

2 komentarze:

  1. Sweterek super! Pięknie się prezentuje.
    Przeprowadziłaś się? To tak jak ja. Tylko ja 0 600 km :-)
    Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuję. Za to, że zawsze coś skrobniesz :*
      Przeprowadziłam do rodzinnego miasta, a Ty?

      Usuń